Incubus i Chelsea Monday
Nie przychylę się do prośby Very bo autor nie chciał nic napisać. Zresztą w tej sytuacji oraz oczywiście przy nadmiarze obowiązków trzeba będzie Mu wybaczyć. Coś nowego... Hmm. Nie. Nie bedzie nic nowego, no może po części. W sobote, w progresywnym kąciku wszystkim znanej stacji radiowej, nasz autor bloga zamieścił cudowne nagranie z Jego tradycyjnie niezwykłym tłumaczeniem. Linia po wyemitowaniu tego kawałka zmieniła się w gorący do czerwoności drut z prośba o repete. Ja doprosić się tego tłumaczenia nie moge, próżno tez szukać takiego w sieci. Zresztą nie byłby taki. Nie byłby przesiąknięty uwielbieniem do tego typu muzyki i zaangażowaniem w dobór każdego słowa. Mowa oczywiście o Marillion. I Fishu. Człowieku który wywrócił muzyczny świat Dejwa do góry nogami i pokazał jak pisać by do ludzi trafiać. Każdy się chyba ze mna zgodzi że jedno i drugie ma swoje potwierdzenie w życiu codziennym. Piosenka to "Incubus" z rewelacyjnego albumu "Fugazi" i na pocieszenie tylko tekst angielski (prawda że cięzko to ubrać w piękną polszczyznę?)
INCUBUS
When footlights dim in reverence to prescient passion forewarned
My audience leaves the stage, floating ahead perfumed shift
Within the stammering silence, the face that launched a thousand frames
Betrayed by a porcelain tear, a stained career
You played this scene before, you played this scene before
I the mote in your eye, I the mote in your eye
A misplaced reaction
The darkroom unleashes imagination in pornographic images
In which you will always be the star, always be the star, untouchable
Unapproachable, constant in the darkness
Nursing an erection, a misplaced reaction
With no flower to place before this gravestone
And the walls become enticingly newspaper thin
But that would be developing the negative view
And you have to be exposed in voyeuristic colour
The public act, let you model your shame
On the mannequin catwalk, catwalk
Let the cats walk, and the cat walks
I've played this scene before, I've played this scene before
I the mote in your eye, I the mote in your eye
A misplaced reaction, satisfaction
You can't brush me under the carpet, you can't hide me under the stairs
The custodian of your private fears, your leading actor of yesteryear
Who as you crawled out of the alleys of obscurity
Sentenced to rejection in the morass of anonymity
You who I directed with lovers will, you who I let hypnotise the lens
You who I let bathe in the spotlights glare
You who wiped me from your memory like a greasepaint mask
Just like a greasepaint mask
But now I'm the snake in the grass, the ghost of film reels past
I'm the producer of your nightmare and the performance has just begun
It's just begun
Your perimeter of courtiers jerk like celluloid puppets
As you stutter paralysed with rabbits eyes, searing the shadows
Flooding the wings, to pluck elusive salvation from the understudy's lips
Retrieve the soliloquy, maintain the obituary
My cue line in the last act and you wait in silent solitude
Waiting for the prompt, waiting for the prompt
You've played this scene before
P.
Errata :)
Niechaj zaś będzie, coś z tego samego wieczoru... Pomimo iż uważam, że Incubus jest mocno zapomnianym kawałkiem to jeszcze bardziej przykro mi gdy kawałki typu "Chelsea Monday" sa pomijane. Nie wkleję tłumaczenia "Incubusa" - sam pracuj na swój styl Piter :) Chelsea Monday...
Księżniczka niczym z katalogu, ucząca się jeszcze uwodzicielka
Skrywająca się w błyszczącym mieście celofanowego świata
Oczekująca na przybycie swego księcia w swoim białym Capri
Młody Tarzan zabiega o tę królowa sypialni
Ona odgrywa rolę aktorki w tej scenie łóżkowej
Uczy się skryptów z kolorowych czasopism
Kolekcjonując perliste dziecięce marzenia
I stara się o głowną rolę w telewizji...
A więc cierpliwości mój podrabiany aniele
Cierpliwości moje wyperfumowane dziecię
Któregoś dnia i tak Cię pokochają
Urzekniesz ich tym uśmiechem
Póki co... to kolejny poniedziałek w Chelsea
Z kadzidłem u boku, zaplątana w labiryncie Londynu
Trenuje miny w świetle neonów wielkiego miasta
Występując dla nic nie znaczących cieni
skrywanych w bocznych alejach
Czy zaryzykowałaby monologi wiedząc,
że wzbudzi głośny aplauz...?
Modli się o nieskończone niedziele
Wpatrując się w zachody słońca
Imaginuje swych kochanków
Niczym poszarpane resztki switu
Zaspokojona lecz już zapomniana..
Na mirażu Saint Tropez
Niczym wonny afrodyzjak
lub uschnięta róża...
A więc cierpliwości mój podrabiany aniele
Cierpliwości moje wyperfumowane dziecię
Któregoś dnia i tak Cię pokochają
Urzekniesz ich tym uśmiechem
Póki co... to kolejny poniedziałek w Chelsea
Księżniczka niczym z katalogu, ucząca się jeszcze uwodzicielka
Pogrzebana w błyszczącym mieście celofanowego świata
W poniedziałek, W Chelsea.
po pierwsze - pękłem ze śmiechu widząc nową reklamę pasty i jak się musisz uśmiechać do tego napisu na pudełku <smiech x 1000>
po drugie - kolejna świetna audycja Dejw.
cierpliwości.. ;)
Dodaj komentarz