Jesus of suburbia
Zespół Green Day musze przyznac, że na płycie American Idiot zaskoczył mnie pozytywnie wieloma utworami, ale żaden nie zrobił na mnie tak piorunujacego wrażenia jak "Jesus of suburbia". Jak dla mnie jesli chodzi o strukturę utworu wiernie odwzorowano tu "Blind Curve" zespołu Marillion. Podzielono go na 5 części, stopniowo lub też nie zmienia się tempo utworu i trwa on ponad 9 min !! co na Green Day trzeba przyznać lekki ewenement. Oczywiście zamieszczam własną interpretację tekstu wraz z piosenką do pobrania (ale cicho) jak i oryginał żeby sobie pośpiewać. Naturalnie również przerobiony przeze mnie bo takie gówna jakie zamieszczaja inne strony to idzie o pomstę do nieba wołac. To co? Zaczynamy...
ang. Jesus of suburbia
Part I
I'm the son of rage and love
The jesus of suburbia
From the bible of none of the above
On a steady diet of soda pop and Ritalin
No one ever died for my sins in hell
As far as I can tell
At least the ones I got away with
And there's nothing wrong with me
This is how I'm supposed to be
In a land of make believe
That don't believe in me,
Get my television fix sitting on my crucifix
The living on in my private womb
While the moms and brads are away
To fall in love and fall in debt
To alcohol and cigarettes and Mary Jane
To keep me insane and doing someone else's cocaine
Part II: City of the damned
At the center of the earth
In the parking lot
Of the 7-11 were I was taught
The motto was just a lie
It says home is were your heart is
But what a shame
Cause everyone's heart
Doesn't beat the same
It's beating out of time
City of the damned
At the end of another lost highway
Signs misleading to nowhere
City of the damned
Lost children with dirty faces today
no one really seems to care
I read the graffiti
In the bathroom stall
Like the holy scriptures of a shopping mall
And so it seemed to confess
It didn't say much
But it only confirmed that
The center of the earth
Is the end of the world
And I could really care less
Part III: I don't care
I don't care if you don't
I don't care if you don't care (x5)
Everyone is so full of shit
Burn and raised by hipocrits
Hearts recycled but never saved
From the cradle to the grave
We are the kids of war and peace
From Anaheim to the middle east
We are the stories and disciples
Of the Jesus of suburbia
Land of make believe
And it don't believe in me
Land of make believe
And I don't believe
And I don't care!
Part IV: Dearly beloved
Dearly beloved are you listening?
I can`t remember a word that you were saying
Are we demented or am I disturbed?
The space that's in between insane and insecure
Oh therapy, can you please fill the void?
Am I retarded or am I just overjoyed
Nobody's perfect and I stand accused
For lack of a better word, and that's my best excuse
Part V: Tales of another broken home
To live and not to breathe
Is to die in tragedy
To run, to run away
To find what you believe
And I leave behind
This hurricane of fucking lies
I lost my faith to this
This town that don't exist
So I run
I run away
To the light of masochist
And I leave behind
This hurricane of fucking lies
And I walked this line
A million and one fucking times
But not this time
I don't feel any shame
I won`t apologize
When there ain't nowhere you can go
Running away from pain
When you've been victimized
Tales from another broken home
pol. Mesjasz przedmieść
część 1: bez tytułu
Będąc synem furii oraz miłości
Jezusem przedmieść
tak... tym z Biblii i nikim innym
pijąc tylko wodę i łykając prochy
nikt w piekle za moje grzechy nie zmarł
póki się orientuję...
przynajmniej za te które udało mi się zataić
Cóż ze mną ma być nie tak?
taki własnie powinienem być
na ziemi przepełnionej wiarą
która we mnie nie wierzy
ciągle tylko telewizja
krucyfiks pod tyłkiem
żyje w swoim prywatnym łonie
podczas gdy bliscy są tak daleko
żyję więc by się zakochać i popaść w długi
alkoholizować się, palić fajki oraz trawę
by powodowała wariacje, bym brał czyjąś kokainę
część 2: Miasto przeklętych
W epicentrum tego świata
na jakimś posranym parkingu
jedenastego lipca nauczono mnie
że motto jest takie by łgać
i mówią że dom tam gdzie serce
ale jaki niefart
bo przecież każdego serce
bije zupełnie inaczej
a bicie zawsze dobiega końca...
miasto przeklętych
na końcu kolejnej zagubionej autostrady
znaki zawsze skierują Cię w nicość...
miasto przeklętych
kolejne dziecko i kolejna brudna twarz
która dziś nikogo nie obchodzi
czytam grafitti
na przegródkach w toalecie
jak święte skrypty w centrach handlowych
I wydaje mi się że wyznają...
kurwa... własciwie to nic nie przekazują...
ale to po prostu potwierdzenie że
serce ziemi to koniec swiata...
I własciwie mógłbym się mniej przejmować ...
część 3: Nie zależy mi
nie zależy mi jesli i Tobie nie zależy (5x)
kazdy przepełniony tym gównem
wydany i wychowany przez hipokrytów
napełniają nam ślepo serca ale nie uczą
od kołyski az po grób
jesteśmy dziećmi wojny i pokoju
od Anahaim aż po Środkowy Wschód
jesteśmy opowieściami i wyznawcami
Mesjasza przedmieść
ziemi wierzących i nie wierzącej we mnie
ziemi wierzących i nie wierzę już...
I nie zależy mi...!!
część 4: Drodzy ukochani...
drodzy ukochani, czyż mnie słuchacie?
ja nie pamietam ani jednego Waszego słowa...
czy jesteśmy zidiociali czy tylko ja niezrównoważony?
jest luka pomiedzy szaleństwem i niepokojem
Terapio... czy wypełnisz tę pustkę...?
czy ja jestem niespełna rozumu czy przesadnie uradowany?
Nikt nie jest doskonały, więc pozostanę oskarżonym...
z braku lepszego słowa... i to moja najlepsza wymówka
Część 5: Opowieści z następnego rozbitego domu
żyć i nie oddychac...
to umrzeć tragicznie
uciec, uciec daleko...
znaleźć to w co się wierzy...
Ja zostawiam
huragan pieprzonych kłamstw
zostawiam wiarę w to
w to miasto co nie istnieje...
więc uciekam...
do światła masochistów
i zostawiam
huragan pieprzonych kłamstw
i przekroczyłem tę linię
milion jeden pieprzonych razy...
ale nie tym razem...
Nie czuję żadnej winy
Ani nie bede przepraszał...
gdy nie mam dokąd iść
uciekając przed bólem
gdy zostałeś posądzony o coś...
o opowieść z kolejnego rozbitego domu...
Oni są rewelacyjni!.
Dodaj komentarz