mały reminder...
Sporo czasu upłynęło odkąd Maciek wyjechał za chlebem na Wyspy, różnie sie bez Niego tu działo, raz dobrze a raz źle... wiele sytuacji przewidział i wiele Go pewnie jeszcze zaskoczy. Natomiast to, że przyjeżdża na Święta popchneło mnie w jakiś sposób do tego żeby Mu przypomnieć jak Łódź żegnała Wielkiego Wojownika :) Postaram się zrobić to w postaci foto-story. Mam nadzieję że, łezka sie zakręci :D.
sam zainteresowany tuż na początku wieczoru
wszyscy wykazywali żywe zainteresowanie tym co mówi
i Kasia i ten...no... wiecie kto ale się zasłonił...ciekawe dlaczego :D
w ramach prezentu pożegnalnego Rudy postanowił zrobić dla Maćka balona
ale niestety się nie udał...:(
zamiast tego wybrał piosenkę Beatlesów (ja próbuję z Gosią obiektywnie ocenić warunki wokalne)
Refren...
Maciej mówi STOP, a Luke udaje, że nie słyszał...:D
więc Rudy wali focha...
buzi w szyjkę na zgodę...
Dejw, Dejw i Rudy zastanawiają się jak sobie poradzą zaledwie we trójkę...
"Blu" - zastanawiające czy ten pan słyszał jeszcze muzykę (nie nadają się te zdjęcia które posiadam do pokazania co tam się działo)
Ważne, że szczęśliwie dotrwalismy do końca...
Jeszcze tylko Dejw zapiął Kasię...
i Maciej nieustraszenie podążył w kierunku Walii...
Czy Łysy idzie z damską torebką w ręku?
Chwile przed wyjazdem, a on jeszcze do pracy idzie. Ciekawe czy miał klienta? Podziwiam gościa.
Jeden się zasłonił faktycznie... Może Milicja go szuka i się ukrywa?
Dodaj komentarz