Nobody's hero
Tego zespołu jeszcze tu nie było... a to wielki mój błąd. Pamiętam 1994 rok, kiedy to najlepszą lista przebojów w Łodzi była ta Lista Przebojów Radia Rock Parada (jeszcze taka fajna nazwa) ale pan Hubert K. potrafił zepsuć wszystko, nawet kule bilardową. Cokolwiek. Nigdy jakoś nie byłem fanem zespołu Rush, pewnie kolejny mój błąd ale tej piosenki będę na pewno dozgonnym. Kiedyś pamiętałem żeby ten szczególny dzień w sierpniu w jakiś sposób czcić... w tym roku zapomniałem, za to Cię Olu przepraszam, dedykuje Ci tę piosenkę, tę jedną zwrotkę, wiecie którą...
Rush - Nobody's hero
Wiedziałem że był jakiś inny, inny seksualnie
Chadzałem na przyjęcia, jako ten będący w mniejszości
Nie porywał nigdy się na moją męskość
Otwierał mi tym tylko oczy na otaczającą rzeczywistość
W miarę upływających lat, rozdzieliliśmy się
Gdy usłyszałem że odszedł
to jakby cień spowił moje serce
bo był niczyim...
bohaterem - łowił tonące dzieci
leczył wyniszczające choroby
bohaterem - ratował spadające samoloty
rozwiązywał wielkie zagadki
ten bohater - nie jakiś przystojny aktor
grający rolę bohatera
bohater - żadną cizia z okładki
która sprzedałaby swą dusze
pierwszemu lepszemu
po prostu niczyj bohater...
Nie znałem dziewczyny tak dobrze jakbym chciał
poznałem Jej rodzinę...
Ich życia rozszarpane przez brutalną zbrodnię
Próbowali żyć z tym dalej, zakopać ból
Próbowali też wierzyć pomimo w dobroć ludzką
Lecz lata mijały, rozdzieliliśmy się...
A gdy Ona umarła...
Cień przeszył moje serce...
Lecz i tak była niczyją...
Bohaterką - lecz moim głosem rozsądku
przeciw wyjącemu motłochowi
Bohaterką - dumą dążenia do celu
w niespełnionej pracy
Bohaterką - nie mistrzynią
grającą mecz życia
Nie bohaterem - gogusiem z okładki
sprzedającym swe imię
pierwszemu lepszemu
po prostu niczyją bohaterką...
w miarę jak lata płynęły, rozdzieliliśmy się
Gdy usłyszałem że zmarłaś...
Cień stał się całym moim sercem...
Bo po prostu byłaś niczyim...
bohaterem - łowiłaś tonące dzieci
leczyłas wyniszczające choroby
bohaterem - ratowałaś spadające samoloty
rozwiązywałaś wielkie zagadki
tym bohaterem - nie jakimś przystojnym aktorem
grającym rolę bohatera
bohaterem - żadną cizią z okładki
która sprzedałaby swą dusze
pierwszemu lepszemu
po prostu niczyją bohaterką...
.. zyc :D
Kto się czubi ten się lubi :P ;)
Ja się już wypowiedziałam na temat nutki;)
Dodaj komentarz