Solarium...
Któregoś dnia podczas wędrówki po ulicy Piotrkowskiej (mojej biernej) z łobuzem i koleżanką łobuza (ich czynnej) przechodziliśmy koło takiego przybytku dla pań (panów też zresztą). Nawiązałem rozmowę...:
Ja: A może chcecie do solarium...?
Łobuz: Jasne do solarium...promieniowanie, które jest dziesięciokrotnie silniejsze od słońca, powoduje starzenie skóry 5 krotnie szybciej niż jej wysuszanie...(dalej uniwersytecki bełkot)
Koleżanka: No dokładnie, poza tym podczas promieniowania zmienia się nieodwracalnie pigment skóry i uwalniają się wolne rodniki i ... (uniwersytecki bełkot)..
Ja: Ok... nie to nie..