Ostatnio zmienilam ulubiona stacje radiowa, nie zaluje, fakt ze muzyka sie zmienila ale to tylko jeszcze bardziej podnioslo sluchalnosc (o 32 % w lodzkiem??)jakos tak. No ale piosenka. Biega mi po glowie codziennie a najbardziej jej tekst. A to ze leci 3 razy dziennie to wcale nie ulatwia sprawy ;).
Prawda, że się fajnie Go słucha? :) Po wczorajszym wieczorze zdecydowałem się na kontynuację wątku tego pana prezentując najlepszy Jego kawałek. NIe żaden "Numb" albo "In the end" ale kolejny klejnocik z jedynego mocnego punktu "Królowej potępionych" czyli z OST. Bez tłumaczenia, czysty stream :) Genialnie zagrany kawałek, cudowna muza gdzie jest wszystko - jajo, melodia, agresywny i spokojny wokal i ta gibająca się Aimee Nash z pałeczkami od cymbałków. Swoją drogą super się ich dźwięk wkomponowuje w cały utwór. Jeśli dodać do tego że to oficjalny klip tego filmu i że Chester śpiewa to z Jonem Davisem z Korna to chyba nic dodać, nic ująć.
...2010 już mam swojego pierwszego faworyta do piosenki, która będzie walczyła o utwór roku. Chester Bennington znany bardziej z formacji Linkin Park, uruchomił swój solowy projekt pod nazwą Dead by sunrise. Od razu praktycznie trafił głęboko w moje ucho i na dłużej tam zagościł. "The morning after" jako pierwszy z płyty "Out of ashes" zwiastował że nie bedzie to banalne pitu pitu i fanaberia frontmana LP. "Let down" to już z kolei kawałek który sprawia że gałka Volume się sama kręci w prawo i strzygę uszami. Czekałem tylko aż wyjdzie klip i 2 dni temu wyszedł. Ciekawy, nie odciągający uwagi od muzyki, komponujący się z nią. Tekst mocno krytykujący jakąś tam kobietę z przeszłości Chestera zatem tylko Jego interpretacja i podtekstów co poniektórzy proszę nie szukać.
A łzy lecą niczym deszcz... W dół po moich policzkach... Słowa których nie wypowiedziałaś I jak bawiłaś się moim ufnym sercem Powinienem był się zorientować...
Tak jak zima i wiosna Tak też miłość i ból idą ręka w rękę... Tak też myśli o Tobie rozcinają moje żyły... Wokół tych blizn powstaje jednak nowa skóra...
Nie chciałbym byś mnie zawiodła... Nie chcę przeżywać swojego życia na nowo... Nie chcę być prowadzony przez życie tymi samymi ścieżkami... Nie chcę sprawiać nikomu zawodu... Nie chcę żyć kłamstwami że jest ok... Nie chcę kroczyć po tych samych ścieżkach...
Te lata kiedy byłem w rynsztoku... Miłość to za mało gdy chce się wszystkiego... Dałem Ci ją ale teraz to już początek końca... Czemu nie słuchałem serca...?
Nie chciałbym byś mnie zawiodła... Nie chcę przeżywać swojego życia na nowo... Nie chcę być prowadzony przez życie tymi samymi ścieżkami... Nie chcę sprawiać nikomu zawodu... Nie chcę żyć kłamstwami że jest ok... Nie chcę kroczyć po tych samych ścieżkach...
Ciężko podsumować tak w jednej notce co się wydarzyło ciekawego w ostatnim roku. U mnie myślę że wiele i większość wie dlaczego :) Ale blog ten służy raczej moim koncertowym i muzycznym podbojom. I tylko im, a skoro już o nich to tylko jedno wydarzenie mogło być na pierwszym miejscu, bezapelacyjnie, bezspornie i na pewno to jeden z najlepszych koncertów na którym byłem. Szósty sierpnia 2009 to dzień, który większość fanów muzyki rockowej będą jeszcze długo czcić. U2 i trasa 360 tour była wydarzeniem nr 1 w Polsce. Fakt że oprócz tego byli w Polsce Limp, Cornell, Gregorians, Rammstein, Placebo, Radiohead ale tylko ci Irandczycy tak mnie porwali. Co tu pisać więcej: wydarzenie roku 2009 to U2 w Chorzowie i ta flaga o której pisali wszyscy na świecie. Obejrzyjmy to jeszcze raz. New Year's Day.
PS Ja gdzieś tam w 4 rzędzie od sceny w czerwonej koszulce :) Ta flaga "Solidarności" na głośniku (to nie o tej pisali :) ) i to jak się położył... ech... just watch.