Pamiętam też..
...14 sierpnia 2008 kiedy w Gdyni miałem ten zaszczyt i możliwość obejrzenia w akcji jednego z najwspanialszych liryków i gitarzystów na świecie- Eric'a Clapton'a. Tak wiem, każdy od razu myśli o Layli lub Tears in heaven. Myslę jednak że piosenką, którą zdobył moje serce i dozgonną pozycję któregoś tam w kolejności idola była inna... lepsza... nie boje się powiedzieć iż ... piękniejsza... . Ilekroć słyszę tekst tego utworu, mam ciarki na plecach i motyle w brzuchu... bo zawsze identyfikowałem się z tym utworem, zawsze chciałem znaleźć kobietę o której śpiewa... I znalazłem... Znajdźcie też...
Wonderful tonight
Jest późny wieczór...
Ona zastanawia się co założy...
Nakłada makijaż...
I rozczesuje swe pachnące blond włosy...
A potem mnie pyta...
"Czy dobrze wyglądam...?"
A ja odpowiadam...
Tak... wyglądasz dziś cudownie...
Idziemy na imprezę...
A każdy się odwraca by spojrzeć...
Na tę przepiękną kobietę,
która ze mną przyszła...
A wtedy Ona się mnie pyta...
"Dobrze się czujesz...?"
A ja odpowiadam...
Tak...dziś czuję się cudownie...
Czuję się cudownie...
Bo widzę miłość w Twoich oczach...
A najcudowniejsze z tego wszystkiego...
jest to że nie zdajesz sobie sprawy...
jak bardzo Cię kocham...
Czas iść do domu...
A mnie tak bardzo boli głowa...
Oddaję Jej kluczyki...
Pomaga mi się położyć do łóżka...
Następnie mówię Jej jednocześnie gasząc światło..
"Kochanie... byłaś dziś cudowna..."