• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje smęty

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004

Archiwum 22 lutego 2007

Powrót...

Facet wyszedł z biura i rozejrzał się po ulicy. Gesty śnieg zdążył pokryć już prawie cały jego ubiór gdy uznał, że ogarnął wzrokiem wszystko. Wciągnął głeboko powietrze, strzepnął śnieg z butów, poprawił czapke i ruszył w kierunku przystanku. W podziemiach wrzucił jak zwykle 70 groszy będące resztą z monety dwuzłotowej jaką wydał na kawę z dwiema praktykantkami godzine temu. Miłe dziewczyny, troche w złym miejscu, ale miłe - pomyslał i ruszył dalej. Pieniądze te wrzucił zaznajomionemu grajkowi rezydującemu w podziemiach, który tylko słysząc dźwięk monet i widząc twarz mężczyzny zaintonował "Fragile" Sting'a. Wiedział, że facet się usmiechnie. Zawsze wie i zawsze gra "Fragile" za marne 70 groszy. Ale taki chyba mają układ.
Mężczyzna kiwnał ręką muzykowi i wszedł na schody prowadzące na przystanek. Widząc tramwaj przyspieszył próbując dogonić uciekający pojazd. Potknął się i upadł na prawe kolano brocząc krwią płynącą z ust śnieg przed sobą. Palący ogień w piersi nie pozwalał mu wstać więc zrobił jedyną rzecz jaką mógł i gołą ręką zmieszał krew ze śniegiem pod sobą. Spojrzał po ludziach. Jedni wsiadali, drudzy go mijali, nie wzbudził zainteresowania. I dobrze. Zaraz wstanie i ruszy do domu, jak co dzien. Odczekał tylko aż ogień prygasł nieco i wstał, otarł druga, czystą ręką kolano ze śniegu i wsiadł do tramwaju, który własnie podjechał.
W tramwaju zaczął wycierac zakrwawioną rękę, widział jak ludzie na niego patrzą z odrazą, jedna z matek odwrócił swojej córce głowe by na to nie patrzyła... Ręka nie była tak brudna by zwrócic uwage wszystkich wokól siebie ale takie miał wrażenie... Tak bardzo chciał już nie być... ale zapomniał że jutro znów wrzuci 70 groszy i znów posłucha kierując się do domu "Fragile"...

22 lutego 2007   Komentarze (10)
Thamike | Blogi