• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje smęty

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Marzec 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004

Archiwum 11 kwietnia 2010

15

Dzisiaj ja. Bo dzis, pomimo ze w tak smutnych okolicznosciach, chcialabym oznajmic wszystkim, wszem i wobec ze mija nasza 15 rocznica z Dejwem. Tak tak, poznalismy sie dokladnie 11 kwietnia 1995 r na meczu koszykowki. Roznie bylo przez te 15 lat, ale gdyby ktos spytal, bez wahania odpowiedzialabym ze nie spotkalam drugiego takiego czlowieka. Bezinteresowny, opiekunczy, cieply, niepowtarzalny. To tylko kilka cech, a najgorsza cecha jest to ze ulotny. Nie bede tu wskazywac palcem ani wywolywac do tablicy winowajcow, bo to nie o to tu chodzi.

Zastanawialam sie co by tu przytoczyc za songa, zebys sobie dobrze przypomnial. Kayleigh bylo juz z tysiac razy. Moze wiec nasz pierwszy koncert? Nasze The Cure w Warszawie w pazdzierniku 95. Potem chodzilismy po scianach bo pod takim wrazeniem bylismy wystepu. Pamietam tez jak tego paskudnego jesiennego dnia w parku siedzielismy i wspominalismy ten koncert. Ja powiedzialam ze mnie sie najbardziej podobala piosenka z jakimis zdjeciami, cos tam pictures czy cos takiego. Wtedy, Dejw, zaznaczam ze pietnastolatek opowiedzial mi cudowna historie zlamanego serca Roberta Smitha i calej tej goryczy , wraz z objasnieniem prawie calego tekstu. Od tamtego czasu trwa moja choroba na jego interpretacje utworow, cokolwiek uslysze, dzwonie lub pisze by mi to zinterpretowal. I dzis wlasnie ta piosenka, dalece odbiega to tlumaczenie od tamtego z lawki z parku. Jest piekniejsze, dojrzale, ubrane w metafory i duzo lepsze zwroty. Uslyszalam je podczas jednej z autorskich audycji w poprzedniej rozglosni, chyba w grudniu ub.r.  Mam nadzieje ze sie nie pogniewasz ze je tu zamieszczam (chociaz wiem ze pewnie tak bedzie). Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :*

Tak długo szukałem obrazów Ciebie, że o mały włos uwierzylem, że naprawde istnieją...
Tak długo żyłem z moimi wyobrażeniami Ciebie, że o mały włos uwierzyłem, że te obrazy Ciebie w mojej głowie są jedyną rzeczą jaką moge odczuwać...

Pamiętam, Ciebie stojącą cichutko, skąpaną w deszczu, jak moje serce rwało do Ciebie, do Twojej bliskości...
Całowaliśmy się... a niebo spadało na Nas całą swoją siłą...
Tuliłem Cię tak bardzo mocno, że odczuwaliśmy razem Twój strach...

Te wspomnienia, jak wieczorami podczas spacerów biegałas miękko przez mrok... Byłas mi jaśniejsza niż śnieg... Płakałaś, płakałas bez przyczyny, lecz w końcu znalazłaś w sobie odwagę by mi o tym opowiedziec...

Pamiętam jak padałaś płacząc w moje ramiona, powodując zamieranie mojego serca, potrafiłaś być tak lodowato zimna lub na przemian delikatna, ale zawsze taka zagubiona...

Pamiętam dokładnie jaka byłaś...
Byłaś jak anioły, byłas kimś o wiele więcej niż wszystko, i pamiętam ten ostatni raz, gdy przytuliłem Cię tak mocno, Ty przeleciałaś mi przez palce...a kiedy otworzyłem oczy, Ciebie już nie było...

Możliwe, że gdybym lepiej dobrał słowa, być może zatrzymałbym Twoje serce przy mnie...
Możliwe, że gdybym był z Tobą zawsze szczery Twoje obrazy nie byłyby stłuczone...

Tak długo i czesto do nich wracam, ale ciągle nie mam Twojego serca...
Ciągle szukam odpowiedzi, jednak zawsze kończy się to zniszczonym obrazem Ciebie...

Na tym świecie nie ma nic, czego mógłbym pragnąć kiedykolwiek bardziej niż to by zdobyć Twoje serce.

Nie ma też nic na tym świecie czego pragnąłbym mniej, niż ciągle tłuc Twoje obrazy w mojej głowie...


T.

11 kwietnia 2010   Komentarze (8)
15  
Thamike | Blogi