Rozwiązanie...
Wygrał Luke, to nie podlega dyskusji, zamieszczam fotkę aby nie być gołosłownym. Zabieg z czerwonymi włosami jest celowy bo to diabeł wcielony...:)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
Wygrał Luke, to nie podlega dyskusji, zamieszczam fotkę aby nie być gołosłownym. Zabieg z czerwonymi włosami jest celowy bo to diabeł wcielony...:)
... robią na blogach konkursy więc i ja zrobię. Czyj to pieprzyk?
... znalazłem taki brylancik. Oczywiście pisownia zachowana. Nie miałem siły skomentowac...
Olo (9:45)
siedze se w robocie, klikam
Olo (9:45)
a tu wpada jeden z moich szefow
Olo (9:46)
najebany jak worek
Olo (9:46)
i mowi
Olo (9:46)
cos ci powiem, ale i tak nie uwierzysz
Olo (9:46)
ale musisz dochowac tajemnicy
Olo (9:46)
mowie, spoksik
Olo (9:46)
a ten, wlasnie wyszedlem z prywatnego przyjecia na ktorym bylo U2, popilismy se troche
Olo (9:47)
zaraz przyjada mnie stad zabrac
Olo (9:47)
mija 5 minut
Olo (9:47)
podjezdza chrysler
Olo (9:47)
lukam a w srodku cala kapela
Olo (9:47)
zabrali go i pojechali dalej pic
Olo (9:47)
takiego kurwa ojszczypłota
Olo (9:20)
\
Ja (9:20)
co to kurwa jest?
Olo (9:21)
nic, kompa czyszcze, sorry
Późny wieczór. Oczy odmawiają posłuszeństwa od kilkunastogodzinnej randki z monitorem. Nagle wyskakuje żółte gówno w dolnym prawym rogu z napisem: "xxx przesyła wiadomość". (gdzie xxx to oczywiście zastrzezone imię tejże osoby )
xxx: cho na piwo
Ja: ni bata, nie chce mi sie, nie mam kasy i w ogóle...
xxx: MNIE odmawiasz, swojej funi? :]
Ja: Tobie...
xxx: chodź, postawie ci.
xxx: Piwo oczywiście :]
Ja: tera to już w ogóle mi się nie chce...
xxx: postawie ci piwo na NIM :]
Ja: serio? :)
xxx: no cho, mam kurwa ssanie :>
Ja: ssanie? :)))
xxx: no kurde suszy mnie...
Ja: suszy? i ja mam Ci pomóc zwilgotnieć?? :)))
xxx: no wreszcie załapałeś <lol>
Ja: gdzie i o której..?
Me poświęcenie nie zna granic...
Sobota. Sklep spożywczy. Godzina 8:40.
Ja: Dzień dobry, poproszę dwa bilety po 1,50 PLN.
(Pani ekspedientka podeszła do regału i zapakowała mi w reklamówkę cztery bułki)
Ja: Ale ja chciałem bilety po 1,50...
Pani: Przykro mi, nie ma po 1,50, są tylko po 0,75...
Ja: ... Dziękuję...(wziąłem bułki i wyszedłem, co się będę z babą kłócił... może to zestaw obowiązkowy bo biją się o złotą patelnię...)